Dziś urodzinowo.Podobno to nie my sie starzejemy tylko nasze dzieci.I odkąd coraz bliżej mi do 4 z przodu to jakoś coraz bardziej lubie to zdanie.Hihi.Mój mały F,który 7 lat temu jeszcze był w brzuchu dziś jest już przystojnym,pełnym energii,czasami pyskatym chłopcem. Dla mnie małym chłopcem,a on chce już być "młodzieżą" lub "młodzieżem".
Od jakiegos czasu utarło sie u nas ,że na urodziny dzieci sie przebieraja.Wtedy pełno w domu przebranych " kotków","pszczółek","wampirów","duchów","bohaterow star wars"...itd.Do tego dobieramy dekoracje i atrakcje,żeby czymś dzieci zająć,choć przez chwilę.
W tym roku F.ma chęć na sport.Zdradze,że F.będzie judoką,(no bo jak inaczej,skoro teraz tym żyje,kimono i treningi 3 razy w tyg.po 1.5 godz).A A.będzie piłkarzem.Z racji,że nie mamy zbyt dużych możliwości,co do atrakcji powstała ramka sportowa do zdjęć.Pomyślałam,że każdy mógłby sobie w niej zrobić zdjęcie,potem wywołamy i będzie fajna pamiątka.Sprawdziliśmy dwie głowy się zmieszczą.
Ale sie rozpisałam,chyba mam silną potrzebę wygadania się.Dodaje,że ur.są jutro,prezenty i goście też.I oby nie lało.:)
Wszystko robiliśmy sami,wycinanie,przyklejanie,dziurkowanie...Myślę,że się spodoba.
Ps.Mamo,gdzie jest moja czapka?Bo tam gdzie mówiłem,że jest to tam jej nie ma...
Pytam-F.co robiliście w szkole? No...robiliśmy to co robiliśmy!